dawno nie było nic nowego
więc nadrabiamy
słoneczne popołudnie :o)
autoportret Antośki
autentycznie sama zrobiła sobie to zdjęcie
to miało być zdjęcie na dzień kota,
ale nie zdążyliśmy wystawić...
tak więc nadrabiamy,
oto nasza Bronia, ostatnio coraz większa kuleczka z niej się robi
Staś i zielona skarpetka :o)
a teraz trzymamy się krzeseł co by nie spaść
mama nie miała takich krótkich włosów chyba od podstawówki..
kochane bąble :o)))
mówią, że Staś to najspokojniejszy człowiek w rodzinie :o)
a na koniec:
najbardziej powalające teksty Tośki z ostatnich dni:
"mamoooo, możesz mi włączyć Mozartaaaa?"
na pytanie czy Mozart ją relaksuje odpowiedź padła:
"nie, Mozart sprawia, że pamięta, że jestem aniołem"
(ostatnio dość często rogatym hehe)
i jeszcze jeden boski tekst:
u dziadków na górze próbowała babcię namówić na bajki,
nie udało się, więc idzie na dół,
w połowie schpdów odwraca się i mówi z lekkim wyrzutem:
"dziękiję za takie zaproszenie"
:oDDD
nic dodać nic ująć.... buzi dla wszystkich....
OdpowiedzUsuńTest
OdpowiedzUsuń