poniedziałek, 29 sierpnia 2011

coś nowego na dzień dobry


zdjęcia od naszej przemiłej sąsiadki - dzięki
to drugie mam nawet na tapecie :o)))
 a tataj odwiedziny przyjacółek Tośki
były aniołki i diabołki
 i zbieranie poziomek było :o)


 i kwiaty we włosach...


pozdrawiamy

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Kopaniec - traniec

i po wakacjach
troche zabrakło pogody
ale i tak fajowo było

dzieci dzielnie zniosły podróż
choc na koniec było już ciężko
osada średniowieczna - trochę się rozczarowaliśmy
bo wyglądało na to,
że czas rzeczywiście się tam zatrzymał
a eksponaty nieco zdewastowane
na szczęście spokój i piękne widoki zrekompensowały nam
wszelkie negatywy
nawet to, że tak dużo padało...
mieliśmy blisko do Szklarskiej Poręby,
więc bywaliśmy tam codziennie
a Stasiek przespał wodospad :o)
a Tosia miała elegancką pelerynkę w której wstydziła się chodzić
tatuś sobie żartował, że teraz w niej będzie do przedszkola chodzic
była załamana
Karpacz oczywiście też zaliczyliśmy
tu świątynia Wang w strugach deszczu
a i muzeum lalek zrobiło ogromne wrażenie na naszej młodzieży



i wyciągiem się jechało

a to zdjęcie dla babć
naparstnice rosły w górach na każdym kroku było ich pełno
obrażona mina
a i spotkaliśmy wuja Andrzeja
dmuchającego wazoniki w hucie szkła
szliśmy w górę w górę
i weszliśmy w chmurę
cenny uśmiech z piękną szczerbą na przedzie
Tośka wypisuje kartki
no i co?
Antonina zakochała się na wakacjach
zakochała się w Kubie
i niestety miłość ta nie była odwzajemniona....
w Kopańcu był także magiczny kamienny krąg
Tosia stanęła w środku kręgu i jak kiedyś babcia Marylka
wypowiedziała głośno życzenie
"chcę być naprawiaczem samochodów!!!"
co do życyenia po powrocie do domu
rozmyśliła się 
i był płacz, ze ona już nie chce być naprawiaczem samochodów
tylko chce być mamą
więc musimy znaleźć w naszej okolicy magiczny krąg 
by Tosia mogła odwołać życzenie i wypowiedzieć nowe :o)
i żeby nikt nie powiedział, że tata nie nosił ;o)
dzielna Antosia weszła sama na własnych nópkach na zamek Chojnik
brawo!!!